Wednesday, March 17, 2010

lost


zagubiłam się w tobie
więc nie ufaj mi
zagubionej

moim dłoniom i ustom
tak niekonsekwentnym
uchyl się w porę
lub wybacz i ustąp

zanim odnajdę się w tobie
nie ufaj mi
zagubionej

te rozterki i burze
same zakręty
a więc odwróć się w porę
lub zostań na dłużej
tylko nie ufaj
mojej jasnej stronie

nie ufaj mi
zagubionej

5 comments:

silnakobieta said...

O jakim zagubieniu mówisz? Zakochałaś się choć chyba nie do końca wiesz czy to dobre, odpowiednie - tak to rozumiem:)). Musi Ci ufać od samego początku tylko wtedy będzie dobrze :)
Też się kiedyś tak czułam
Buźka

Natala said...

Dawno mnie nie było...
A TY wciąż tak czarujesz...

idee-fixe said...

i tak trudno z całych sił wrócić do siebie...

Anonymous said...

Dostrzegłem moc emocji w Twoim wierszu! Masz w sobie tę iskrę, która
szybko przemienia się w ogień słów.
Jeśli zerkniesz na http://wrytmieslowa.blog.onet.pl zobaczysz
w linkach swój adres.

Zbyszek

she said...

Bo kiedy jestem z Nim, nie ufam sobie samej....
Czy jestem zagubiona? Czy już zgubiona?

Serdeczności dla Ciebie. ;*